Wykonywanie ocieplenia budynku w grudniu słusznie wzbudza Pani obawy. Powinny one jednak dotyczyć innego aspektu tego przedsięwzięcia, aniżeli możliwości zagrzybienia ścian. Zanim napiszę o tym co tak naprawdę powinno Panią zaniepokoić, najpierw kilka słów wyjaśnień na temat obaw, które wyraziła Pani w swym liście.
Obiegowa opinia mówi o tym, że po przyklejeniu styropianu, ściana „nie oddycha”. Nie jest to prawdą - styropian jedynie ogranicza paroprzepuszczalność przegrody, ale nie na tyle, by zatrzymał na długo wilgoć pochodzącą z opadu śniegu. Można by rzec, że ilość ta jest tak znikoma, że nie ma się co nią przejmować. Prawdą jest jednak, że do rozwoju grzybów pleśniowych potrzebne są sprzyjające warunki, a najważniejszym z nich jest obecność wilgoci. Dużo więc zależy od tego, jakim materiałem wykończony był do tej pory Pani blok i jak szybko oddaje on wilgoć. Generalnie jednak do zagrzybienia z tego powodu nie powinno dojść.
Chciałbym jednak zwrócić Pani uwagę na inny, dużo ważniejszy problem. Niestety nie napisała Pani w jakich temperaturach prowadzone były prace, a to jest niezwykle ważne dla trwałości i jakości wykonywanego ocieplenia. W bardzo dużym uproszczeniu można powiedzieć, że praca w temperaturach poniżej +5°C obniża techniczne i użytkowe parametry klejów i tynków, wydłuża ich czas wiązania, zmniejsza wytrzymałość połączeń, osłabia wytrzymałość tynków i powoduje przebarwienia na ich powierzchni. Sam więc sprawdziłem temperatury w okresie kiedy ocieplany był Pani budynek i niestety nie mam dobrych wiadomości - przez cały grudzień były one w Warszawie niższe od wspomnianych +5°C. Oczywiście budowlańcy mają swoje sposoby na uniknięcie kłopotów z pracą w takich warunkach, ale „rezultaty” ich działań mogą (choć nie muszą) pokazać się dopiero w tym roku. Dlatego warto zwrócić uwagę na jednorodność kolorów tynków i jednolitość faktury, oraz na to czy nie powstają pęknięcia wyprawy tynkarskiej. Wypada mieć też nadzieję, że przedstawiciel inwestora, czyli spółdzielni mieszkaniowej, czuwający nad poprawnością przebiegu prac, skrzętnie notował wszystkie fakty rozbieżności warunków atmosferycznych od tych, które uważane są za zgodne z zasadami sztuki budowlanej i wskazane przez producenta używanych materiałów. Mimo wszystko nie martwiłbym się na zapas. Zbliża się wiosna, a z nią powinniśmy optymistycznie spoglądać na świat!

Piotr Idzikowski
Grupa ATLAS
2011


 Zadaj pytanie